W świadomości wielu Polaków to miasto zajmuje szczególne miejsce. Dla starszego pokolenia wycieczka do Wilna to często wyprawa do utraconego raju z lat dziecinnych. Miłośnicy literatury będą szukać pamiątek poAdamie Mickiewiczu i Czesławie Miłoszu. Cmentarz na Rossie to jedna z kilku najważniejszych polskich nekropolii. Poszukując w mieście śladów polskości nie należy jednak zapominać, że Wilno jest obecnie stolicą Litwy i większość jego mieszkańców to Litwini.
Powikłana historia i jej skutki
Wilno jest najmłodszą z nadbałtyckich stolic. Pierwsze wzmianki o mieście pochodzą dopiero z XIV wieku. Dość szybko stało się ono najważniejszym ośrodkiem Wielkiego Księstwa Litewskiego i to tutaj w 1387 roku odbył się chrzest Litwy. Od tego czasu Wilno rozwijało się w ramach unii z Rzeczypospolitą, z czasem coraz ściślejszej. Miasto było jednym z serc ogromnego organizmu państwowego, sięgającego po Moskwę i Morze Czarne. Tutejsi mieszkańcy, zarówno mieszczanie jak i szlachta, przez wieki ulegli polonizacji, więc gdy ziemie dawnej Rzeczypospolitej odzyskiwały niepodległość w 1918 roku, w Wilnie była olbrzymia większość Polaków. Dla Litwinów miasto było historyczną stolicą, konflikt był więc nieunikniony. Ostatecznie, wskutek tzw. „buntu Żeligowskiego” miasto w 1922 roku weszło w skład RP, co trwale zamroziło stosunki z niepodległym państwem litewskim. Obecnie, po powojennych przesiedleniach, wycieczka do Wilna to wciąż wyprawa w głąb polskości. Do polskich korzeni przyznaje się co piąty mieszkaniec miasta.
Zabytki polskie, litewskie, rosyjskie
Wilno od samego początku było miastem wielokulturowym, co znajduje odzwierciedlenie w jego zabytkach. Znajdziemy tu wiele zabytkowych świątyń katolickich (bazylika św. Stanisława, kościół św. Anny, kaplica Matki Boskiej Ostrobramskiej), grekokatolickich (klasztor Bazylianów), prawosławnych (sobór Bogurodzicy), a także synagogi a nawet świątynię karaimską- kenesę. Na wzgórzu nad miastem stoi wieża Giedymina, pamiętająca czasy księcia Witolda. W barokowych budynkach Uniwersytetu Wileńskiego przez wieki kształcili się zarówno wybitni Polacy jak i Litwini. Przyjeżdżając na wycieczkę do Wilna warto zajrzeć na Zarzecze. To tzw. „niepodległa republika artystów” z własną konstytucją i swoistą terytorialną autonomią.
Wilno od kuchni
Jak na wielokulturowe miasto przystało, znajdziemy w Wilnie różne restauracje, ale warto potraktować wycieczkę do Wilna jako okazję do spróbowania tradycyjnej litewskiej kuchni. Spróbujemy tu doskonałych cepelinów- dużych, nadziewanych klusek ziemniaczanych, doskonałych wędlin ze słynnym kindziukiem na czele, wszystko zaś popijemy litewskim piwem lub ziołowymi nalewkami, z których najsłynniejsza nosi nazwę „trzy dziewiątki”